środa, 25 września 2013

Jak kraść to milionom

W Polsce bardzo potrzebujemy złodziei. Najbardziej cenię tych, którzy kradną poza granicami naszego kraju i cieszę się, że tym ludziom dobrze się u nas wiedzie. Sam chętnie poszedłbym w ich ślady, bo kradzież popłaca. Póki jest legalna. Dowodzi tego choćby przypadek twórcy Naszej Klasy

Napisałem, że potrzebujemy takich ludzi, bo to jeden z wielu przypadków, kiedy ktoś nie tylko wzbogacił się na cudzym pomyśle, ale też wniósł pewną wartość i zrobił coś dla wielu Polaków. Abstrahując od wszystkich negatywnych stron używania portali społecznościowych, Nasza Klasa dała wielu ludziom możliwość odnowienia starych znajomości i przełamania rutyny dorosłego życia.

-Myślałem, że jej nie cierpisz?
-No tak, ale jak nie dodam do znajomych to nie będę mógł zobaczyć jej zdjęć.

Przykłady korzystnego zapożyczania rozmaitych wynalazków z zachodu możemy wyliczać. Nie wszystkie okazują się tak spektakularnymi sukcesami komercyjnymi, aczkolwiek: sprytna kradzież popłaca.
Nie chodzi tu wcale o znalezienie czegoś, co przyjmie się w naszych realiach, bo odpowiada naszej mentalności i kulturze, a na co w naszym kraju jest zapotrzebowanie. Jeżeli Anglik ma potrzebę kupienia czegoś, o czym ja nigdy nawet nie słyszałem- skąd mogę wiedzieć, że nie rzuciłbym się na ten towar, gdyby tylko ktoś dał mi taką możliwość?

-Tu postawię te nogi. Niech widzą, że lubię gadżety.

Gdybym na wycieczce do Anglii zobaczył, że ludzie kupują w markecie rozdrabniacz do gówna i jest to dość chodliwy towar, nie zadał bym sobie nawet trudu myśląc jakie może być zastosowanie… kurwa, po prostu zacząłbym sprzedawać to w Polsce. W ciemno.

-Szaman będzie dumny, kiedy Kali przywiezie tak utuczona zebra.

Tak samo jest z komedią. Żyjemy w kraju Holocaustu i zaborów, któremu całkiem nie dawno podpięto Internet i pokazano, że gdzieś tam jest zabawny i uśmiechnięty świat. Do tej pory przeciętny obywatel rodzimy humor mógł oglądać tylko w telewizji. Obywatel z dużego miasta odwiedzał występy na żywo, ale tu również tych telewizyjnych kabaretów. Nikt z nas nie wie ile ciekawych, ambitnych kabaretów z drugiego końca Polski przegapiliśmy- bo nie nadawały się by puścić je na antenie. Może rozpadły się zanim ktokolwiek zdążył o nich usłyszeć. Takiego problemu nie doświadczy stand-up, który zaczyna się w piwnicach, małych klubikach, gdzie kabaret po prostu by się nie zmieścił.

 -Ludzie dziwnie patrzyli kiedy prosiłem o chusteczki żeby podetrzeć dupę

Dzisiaj możemy usłyszeć narzekanie, że w Polsce nie robi się już dobrej komedii. Ci sami ludzie zapytani o stand-up odpowiedzą, że to nie jest komedia, tylko film o tańcu. Oni jeszcze tego nie wiedzą, ale zbiera się u nas coraz większa grupa osób, która zdecydowała się podkraść formę, zainspirować stylem i ogółem działalności zagranicznych komików i stworzyć w Polsce coś, co niektórzy pokochają. Wkrótce utworzy się szeroka paleta zróżnicowanych występów, wśród których każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie i wstąpić do pobliskiej kawiarni, aby się pośmiać. A my nie możemy tego przegapić!

Wojtek Pięta

1 komentarz:

  1. W Polsce o wszystkim, nie tylko o komedii mówi się, że kiedyś było lepsze. Jeśli chodzi o stand-up - film o tańcu... Jakiś czas temu powiedziałem znajomemu, że robię stand-up i pomylił z dubstepem.

    OdpowiedzUsuń